Ten tytuł to nie clickbait :) Ta historia wydarzyła się naprawdę, choć wszystko zaczęło się dużo wcześniej.
Dla kogo jest ten wpis?
• dla tych, którzy nie są zadowoleni ze swojej pracy i są gotowi podjąć działanie, aby to zmienić
• dla tych którzy pracują w Niemczech albo… gdzieś na świecie :)
• dla tych, którzy są zdeterminowani, ale nie wiedzą, jak tę zmianę przeprowadzić
Czego dowiesz się z tego wpisu?
• czy da się „wyrwać” z pracy w fabryce i zdobyć lepsze zatrudnienie
• na czym polega dobry i skuteczny plan szukania nowej pracy
• jak wcielić plan w życie i zmienić pracę na lepszą
Twoja obecna sytuacja i pierwszy kryzys
Zdecydowałeś się na emigrację, aby lepiej zarabiać. Zaczepiłeś się tam, gdzie się udało zaczepić. Na początku byłeś w miarę zadowolony, bo miałeś stałe miejsce pracy i regularną, całkiem niezłą wypłatę. Mniej więcej po roku, a może i wcześniej pojawił pierwszy kryzys i pytania, na które nie znalazłeś dobrej odpowiedzi: „Co ja tu robię? Jak długo mam pracować w ten sposób? Czy tak ma wyglądać moje życie?”
Nie oszukujmy się – większość osób na emigracji pracuje mocno poniżej swoich intelektualnych możliwości lub całkowicie niezgodnie ze swoim wykształceniem. Pierwszą pracę z reguły znajduje przez pośrednika i cieszy się, bo w końcu zarabia. W porównaniu do polskich wypłat nawet całkiem nieźle. Po jakimś czasie może ma nawet umowę na stałe, co gwarantuje jakąś tam stabilność zatrudnienia.
Ale kryzys i tak przychodzi. Zastanawiasz się, po co ci te wszystkie lata nauki w Polsce skoro teraz wykonujesz prace wymagające co najwyżej zdrowia i szybkości. Zresztą niczego więcej od ciebie nie oczekuje pracodawca. Bo i po co skoro i tak nigdy w tej firmie nie awansujesz?
Co zrobić z tym kryzysem
Zwykle są dwie opcje: albo udawać, że go nie masz i że „w sumie to jest ok, bo przecież zarabiam.” albo wykonać jakiś ruch w kierunku zmiany. Z moich obserwacji wynika, że większość ludzi godzi się na sytuację i mimo poczucia głębokiego nieszczęścia tkwi w tym, co jest.
No bo co się dzieje, jak tylko zaczynasz myśleć o zmianie? Zwykle przychodzi Ci na myśl szereg argumentów, które wcale nie są głupie i wyraźnie są przeszkodą na drodze do twojej świetlanej przyszłości. Pozwól, że je wymienię:
– za słabo znam niemiecki
– trzeba mieć jakieś znajomości, a ja tu nikogo nie znam
– praca jest tylko w dużych firmach
– Niemiec nie przyjmie do pracy Polaka, bo będzie wolał Niemca, no chyba, że jest to fabryka
– nawet jak mnie przyjmie to nie poradzę sobie potem językowo
– w sumie to tutaj mam święty spokój – odwalę swoje i mam czas dla siebie
Za tą postawą kryje się sporo innych tematów typu brak wiary w swoje możliwości, brak umiejętności wprowadzania zmiany w życiu i coś, ca ja nazywam „fabrycznym zamuleniem”. To dotyczy nie tylko fabryk, ale wszelkiej pracy, w której czujesz się nieszczęśliwy i niespełniony, bo wykonujesz rutynowe czynności nie dające ci satysfakcji.
Wracając do listy argumentów „na nie” – wszystko to jest całkowitą prawdą i ja te argumenty w pełni rozumiem. Tylko, że możesz się na siłę trzymać kolejnych punktów, a nawet dokładać nowe, a możesz też sprawdzić, czy naprawdę tak wygląda rzeczywistość. No więc nie do końca tak wygląda.
Wiem o tym, bo wystarczy Ci dobry plan, który zweryfikuje twoje przekonania. Zwykle najwięcej na temat sytuacji mają do powiedzenia osoby, które nawet nie podjęły pół działania, aby sprawdzić, jak jest. Wymyślają wszelkie możliwe negatywne scenariusze i wierzą w nie. Bo tak unikają bólu zmiany.
Przygotuj dobry plan
To jedna z dwóch najskuteczniejszych metod poszukiwania pracy, jakie znam. Jeśli wiesz, w jakim obszarze chciałbyś pracować i mniej więcej co najchętniej byś robił, ale wydaje ci się, że nie ma tam pracy, bo nie znalazłeś np. żadnego ogłoszenia z taką ofertą to po prostu musisz podjeść do tematu nieco inaczej.
Przedstawię ci to bardzo konkretnie i szczegółowo.
Punkt wyjścia
Kuba ma 26 lat i jeszcze podczas studiów przyjechał do pracy w Niemczech. Studia architektury krajobrazu dokończył już w trakcie pracy. Posiada dyplom inżyniera, kilka tygodni praktyk w zawodzie i dwuletnie niemieckie „fabryczne” doświadczenie zawodowe.
Znajomość języka: poziom „średniomocne” A2, czyli na co dzień porozumiewa się bez problemów, ale nie jest to jeszcze swobodna konwersacja i rozumienie wszystkiego, co mówią np. w radiu.
Cel: wyrwać się z fabryki i znaleźć pracę zgodną z wykształceniem lub zainteresowaniami, praca ma być w Norymberdze, bo ile można się męczyć na bawarskiej prowincji
Termin: jak najszybciej, ale niech będzie, że 2 miesiące
Strategia: z własnej inicjatywy odzywamy się do interesujących nas firm z danej branży
Czy to jest stresująca strategia? Tak, ale tylko wtedy jeśli się nie przygotujesz.
Etap przygotowań
Brak wcześniejszego przygotowania może nas pogrążyć lub wystawić na duży stres i niekomfortowe sytuacje, więc czytaj uważnie :)
Czego potrzebujemy?
• listy firm
• świetnego CV z dobrym zdjęciem
• jeszcze lepszego listu motywującego
• treści maila, który wyślemy pracodawcy
• doskonałego przygotowania do rozmowy kwalifikacyjnej: lista możliwych pytań + własne przemyślane wcześniej i opracowane odpowiedzi w wersji dojcz
• twoje „big why”, czyli silna wewnętrzna motywacja, która pchnie cię do działania i nie pozwoli na zniechęcenie, jeśli nie wszystko od razu pójdzie jak trzeba
Lista firm
To jest bardzo ważny etap, bo rozglądamy się na rynku, ile tak naprawdę jest opcji, jak dużo jest miejsc, które nas interesują. Jakie firmy podobają się nam szczególnie? Gdzie najbardziej chcielibyśmy pracować? Która firma wydaje się nam najbliższa? To jest tak naprawdę bardzo przyjemny moment, bo to Ty decydujesz gdzie się odezwiesz. Ty wybierasz miejsca, a nie na odwrót, jak to się zwykle dzieje w przypadku firm pośredniczących.
Kontaktujemy się przede wszystkim z małymi lub średnimi firmami. Ma to same zalety:
• zwykle brak skomplikowanych procedur zatrudnienia i działów personalnych
• twoja aplikacja trafia od razu do osoby decyzyjnej, czyli szefa firmy
• decyzja podejmowana jest bardzo szybko
• masz okazję natychmiast poznać osobę, która będzie twoim przełożonym i zobaczyć, czy jest „chemia” czy może coś ci zgrzyta
Ze względu na wykształcenie Kuby szukaliśmy po prostu biur architektury krajobrazu wpisując w Google: „Landschaftsarchitektur Nürnberg”. Po kolei przejrzeliśmy każdy adres: czy firma robi dobre wrażenie, czym się konkretnie zajmuje w tej branży, jakie robiła projekty, kto jest właścicielem i jak duży ma team. Przy niektórych pisaliśmy drobną uwagę.
Po tym przeglądzie wytypowaliśmy 21 firm, do których wysłaliśmy maila z zapytaniem i dokumentami.
To fragment naszej listy:
Jeśli twój zawód pozwala Ci na pracę w bardzo różnorodnych branżach, bo jesteś np. administratorem sieci, informatykiem, pomocą biurową to sam wybierasz sobie rodzaj branży, w której widziałbyś siebie. Ja na przykład gdybym miała szukać dla siebie pracy w jakiejś administracji to szukałabym np. w branży coachingowej, szkoleniowej lub związanej ze zdrowym odżywianiem, bo to mnie interesuje. Resztę przygotowałabym dokładnie tak samo wyszukując branżowo firm, które mi się podobają i odzywając się do nich z ofertą i pytaniem, czy nie szukają może kogoś do biura.
Świetne CV z dobrym zdjęciem
CV to serce organizmu poszukującego pracy :)
Najpierw wybraliśmy grafikę. Potem napisaliśmy teksty. Sami zrobiliśmy też zdjęcie.
Nie masz dobrego zdjęcia i nie jesteś profesjonalnym fotografem? Przeczytaj Jak zrobić dobre zdjęcie do CV bez profesjonalnego sprzętu i umiejętności?
Co było szczególnym wyzwaniem?
Oprócz krótkich praktyk Kuba nie miał właściwie żadnego doświadczenia w zawodzie architekta. Ale… miał dorywczą pracę w ogrodzie :) Daleko temu było do spraw, jakimi zajmuje się na co dzień architekt, ale że w nazwie był „ogród” więc wykorzystaliśmy ten fakt.
Jak więc przekonać szefa biura architektury, aby zatrudnił kogoś, kto w ogóle nie pracował nigdy w biurze architektonicznym? Do tego znajomość niemieckiego też pozostawia wiele do życzenia.
Postawiliśmy na podkreślenie zdobytego już wykształcenia, obsługi programów graficznych, a przede wszystkim pokazanie zawodowego celu.
Jeśli w CV nie możesz wykazać się konkretnymi zawodowymi doświadczeniami wskaż na umiejętności i doświadczenia w jakiś sposób pokrewne z danym zawodem. Wytłumacz też lepiej swoją obecną sytuację i określ cel, jaki sobie obrałeś. W skrócie – pokaż pracodawcy, że jesteś ciekawą, ambitną osobą, nawet jeśli nie masz doświadczenia. Pracodawcy często przedkładają zaangażowanie u pracownika nad długość i różnorodność jego zawodowego doświadczenia.
List motywacyjny
W sytuacji, gdy zawodowa historia nie do końca broni twojej kandydatury z pomocą przychodzi ci list motywacyjny. Wiem, że jest to chyba najbardziej nielubiana część aplikacji, bo nigdy nie wiadomo co tam wpisać i po co to ogóle pisać skoro i tak większość rekruterów tego nie czyta. No właśnie na przykład po to, aby wytłumaczyć dlaczego starasz się o tę pracę i tak Ci na niej zależy. Opisując obecną sytuację, Twój zawodowy cel i umiejętności, jakie do tej pory nabyłeś czy podkreślając swoje talenty zyskujesz cały wachlarz argumentów przemawiających za twoją osobą.
Przyjemna grafika, dobre zdjęcie i przemyślane ułożenie kolejnych elementów naszego „Bewerbung” czyli aplikacji dały nam całkiem dobry efekt.
Jeśli nie bardzo wiesz o co chodzi z tym całym Bewerbung to pod linkiem znajdziesz dokładną instrukcję, gdzie wyjaśniam krok po kroku jak stworzyć taki materiał:
Pobierz darmowy ebook: Przygotuj Bewerbung w 7 krokach.
Mała uwaga: niemiecka aplikacja zwykle składa się z kolejnych elementów, do których należą: list motywacyjny, strona tytułowa ze zdjęciem tzw. Deckblatt do CV, CV oraz kopie dyplomów. W wersji aplikacji dla Kuby zamieniliśmy trochę kolejność i nie przesłaliśmy kopii dyplomów. Uznaliśmy, że ważne będzie, aby zdjęcie pojawiło się jako pierwsze – stąd strona tytułowa do CV jest od razu widoczna, a w samym CV zrezygnowaliśmy ze zdjęcia, aby zyskać więcej miejsca. Zrezygnowaliśmy z kopii dyplomów, ponieważ nie chcieliśmy „denerwować” szefa dodatkowymi załącznikami. Dążyliśmy do tego, aby mail zawierał tylko jeden wygodny załącznik ze wszystkimi informacjami.
Treść maila
Pisząc maila do pracodawcy postaw się na jego miejscu: otrzymuje wiadomość od zupełnie nieznanej mu osoby, która coś od niego chce. Do tego jest szefem, więc ma dużo pracy i mało czasu.
W związku z tym twój mail powinien być:
• krótki i konkretny – ma przekazywać najważniejsze informacje: kto, po co i dlaczego
• uprzejmy
• sprawiać profesjonalne wrażenie poprzez użycie odpowiednich sformułowań
• zawierać najlepiej jeden załącznik z twoim całym Bewerbung
• zawierać temat wiadomości
• dobrze byłoby, jeśli w mailu zwrócisz się bezpośrednio używając nazwiska szefa, jeśli taka informacja została podana na firmowej stronie.
Tak wyglądał mail w naszej wersji:
Temat: Initiativbewerbung als Landschaftsarchitekt in Ihrem Büro
Sehr geehrter Herr ….,
Sie planen, Ihr Team zu verstärken? Ich möchte gerne meinen Teil dazu beitragen!
Ich habe mit großem Interesse Ihre Homepage gelesen und möchte mich gerne bei Ihnen bewerben. Ich bin diplomierter Landschaftsarchitekt und bin auf der Suche nach einer festen Stelle in Nürnberg in den Bereichen: Landschaftsarchitektur und Gartenplanung.
Meinen beruflichen Werdegang und Informationen bezüglich meiner Ausbildung finden Sie in den Unterlagen dokumentiert.
Ich stehe Ihnen jederzeit unter meiner Telefonnummer oder E-Mail zur Verfügung. Ich würde mich auch freuen Ihnen weitere Auskünfte in einem persönlichen Gespräch geben zu können.
Mit freundlichen Grüßen
Przygotowanie do rozmowy kwalifikacyjnej
Temu etapowi poświęciliśmy również sporo czasu. Najpierw przygotowaliśmy listę możliwych pytań ogólnych i tematycznych związanych z zawodem architekta. Następnie ułożyliśmy odpowiedzi po niemiecku w oparciu o to, co Kuba myślał po polsku.
Ułożenie odpowiedzi nie polega jednak na znalezieniu jakiś „właściwych i słusznych” wersów do wyklepania na pamięć. Odpowiedzi mają być szczere i nie trzeba przy nich kombinować. Przygotowanie polega na tym, aby z życiorysu i doświadczeń wyciągnąć jak najwięcej pozytywnych, przemawiających za kandydatem argumentów. Wiele osób ma z tym duże trudności, ponieważ nie docenia siebie i swoich zawodowych doświadczeń, jakie by nie były.
Jeśli ciekawi Cię, jakie to mogą być pytania to tutaj znajdziesz pomocną listę do pobrania:
Jesteś specjalistą i szukasz pracy w Niemczech? Pobierz 30 pytań rekrutacyjnych
Najważniejsze pytanie, które usłyszysz na rozmowie o pracę to tekst, który pomoże ci zacząć.
Akcja!
Wysyłając maile dopilnuj dwóch rzeczy:
• każdy mail musi być wyraźnie pisany do tej konkretnej firmy, czyli w Bewerbung wymień nazwę i adres danego przedsiębiorstwa
• w treści maila wpisuj najlepiej nazwisko szefa, jeśli dotrzesz do takiej informacji: Sehr geehrter Herr Ledderhose…
Rezultaty
Na 21 firm odezwało się 17. Nie wszystkie były od razu zainteresowane, część nikogo nie szukała. Dwie z nich od razu wyraziły zainteresowanie i zaprosiły Kubę na rozmowę… jeszcze w tym samym tygodniu!
Po wizycie w pierwszej firmie i rozmowie kwalifikacyjnej szef od razu powiedział: TAK, CHCEMY PANA!
Od dnia, w którym wysłany został mail do otrzymania nowej pracy minęło dokładnie 8 dni.
I nie jest to jakiś pojedynczy przypadek. Ja również znajdowałam w ten sposób pracę w ciągu kilku dni licząc jako początek dzień wysłania wiadomości czy wykonania telefonu.
Wnioski
• Twój niemiecki nie musi być perfekcyjny, ani nawet super dobry
Nie musisz znać języka na wysoce zaawansowanym poziomie, aby niemiecki szef postrzegał cię jako wartościowego pracownika, w którego warto zainwestować. Jeśli rozumiesz pytania na rozmowie i umiesz dogadać się na większość zwykłych, codziennych tematów to może już wystarczyć.
• Musisz jednak mieć perfekcyjne CV i list motywacyjny
Zdecydowana większość pracowników nie ma zupełnie świadomości, jak istotny jest wygląd i treść tego, co wysyłają w ramach aplikacji. Jeśli przysyłasz dziadostwo nie licz na to, że człowiek, który z sukcesem prowadzi własną firmę i ma raczej wysokie standardy jakości przyjmie do pracy osobę, której nie chciało się nawet przyłożyć do porządnego przedstawienia własnej osoby. To co dopiero będzie, jak zacznie reprezentować jego firmę.
• Załącz dobre, profesjonalne zdjęcie
Zdjęcie załączane do CV to nadal obowiązujący w Niemczech standard. To, jakie emocje wywoła twoje oblicze może zdecydować o zaproszeniu cię na rozmowę. Nie chodzi o to, czy jesteś piękny, ale to czy od zdjęcia bije pozytywna energia. Przy pomocy zdjęcia z paszportu lub szkolnego dyplomu nie da się tego efektu osiągnąć.
• Przygotuj się do rozmowy, aby zrobić świetne wrażenie
Im lepsze przygotowanie tym mniej stresu w trakcie rozmowy i tym lepsze, bardziej płynne odpowiedzi, a co za tym idzie lepsze wrażenie. Nie możesz iść na rozmowę nie wiedząc, o co mogą się spytać, ani co na te pytania odpowiedzieć.
Na większość pytań, które Kuba usłyszał na rozmowie był w 100% przygotowany i nic go nie zaskoczyło, a cała rozmowa przebiegła w bardzo miłej atmosferze.
• Nie wstydź się swojego życiorysu
Wiele osób myśli, że jak nie ma idealnej ścieżki zawodowej to się z gruntu nie nadaje. Po pierwsze każde, nawet najmniej ciekawe doświadczenie zawodowe może nas czegoś nauczyć. Jeśli nie konkretnych umiejętności to czegoś o sobie samym.
Dla szefa liczy się zarówno twoje wykształcenie, twoje dotychczasowe doświadczenie bez względu na to co robiłeś, twoje umiejętności, ale też i cel, jaki masz przed sobą, zapał do pracy i chęć do nauki. Nie twoja narodowość.
Dlatego na rozmowie Kuby padły pytania o wybór studiów, doświadczenie pracy w zespole, zarządzania zespołem, doświadczenie z fabryki w obszarze kontroli jakości oraz… o pracę w ogrodzie. Szczególnie spodobała się właśnie ta praktyczna strona związana z ogrodem oraz obszar Qualitätskontrolle.
Nigdy nie wiesz, które z twoich doświadczeń okaże się cenne dla innej osoby i możesz się przy tym mile zaskoczyć.
• Obstawiaj mniejsze firmy
Dzięki temu skracasz drogę do osoby decyzyjnej i zwykle bardzo szybko otrzymujesz informację zwrotną zarówno jeśli chodzi o to, czy firma poszukuje pracowników oraz odnośnie ostatecznej decyzji co do twojej kandydatury.
• Zrób dobry research
Wyszukując firm wyobrażaj sobie, czy chciałbyś w nich pracować patrząc na to, jak prezentują się w sieci. Czy czujesz, że mógłbyś się z nimi zidentyfikować, czy podoba Ci się strona? Jeśli mają jakieś zdjęcia teamu – co czujesz, gdy patrzysz na te osoby?
Odezwij się do jak największej liczby firm, ale nie rób nic na siłę, jeśli czujesz, że „nie ma między wami chemii”. Chcesz pracować w miejscu, w którym będziesz czuł dobrze i komfortowo, a nie jak jakiś odmieniec czy z poczuciem niedopasowania albo co gorsza – po raz kolejny z poczuciem marnowania własnego życia.
Z checia zamienilabym kilka slow z Kuba w celu wymiany doswiadczen. Ja, tak jak on z zawodu architekt krajobrazu w podobny sposob zdobylam pierwsza w de prace. Teraz czas na postep, prosiłabym o kontakt, jeśli to możliwe.
Jestem pod wrażeniem. Super artykuły.
Dziękuję za miły komentarz :) I niezmiernie cieszę się, że artykuły się podobają. Mam nadzieję, że są przede wszystkim pomocne:)
Z wielkim zainteresowaniem przeczytałam ten artykuł. Sama szukam lepszej pracy – mieszkam w Szwajcarii. Tu również bardzo dużą wagę przywiązuje się do wyglądu cv i zdjęcia, które musi być wykonane u profesjonalnego fotografa.
Myślę że bardzo dobrym pomysłem jest aplikowanie do małych firm. Natomiast zastanawia mnie poziom znajomości języka u bohatera artykułu- czy na pewno było to tylko A2? Mój poziom to B1 i jest on tu poziomem niewystarczającym do podjęcia “lepszych” prac. Podziwiam Jakuba że z A2 poradził sobie ze skomplikowanymi pytaniami na rozmowie kwalifikacyjnej, gdzie zapewne było używane branżowe słownictwo.
Bardzo ciekawa i pomocna strona, zaraz zabieram się za czytanie kolejnych artykułòw
Bardzo dziękuję za ten miły komentarz:) Artykuł pisałam już jakiś czas temu, ale myślę, że porady nie straciły na aktualności. W mojej obecnej pracy często zdarza mi się kontaktować z firmami w imieniu klientów i mogę tylko potwierdzić z jeszcze większym przekonaniem – najskuteczniejszym sposobem na znalezienie zatrudnienia jest wysyłanie aplikacji do małych i średnich firm, a jeszcze lepiej – o ile oczywiście poziom języka na to pozwala – uprzedni kontakt telefoniczny i krótka rozmowa (czy szukają aktualnie pracowników, co mam do zaoferowania). Czasem pracodawcy dopiero myślą o zatrudnieniu nowego pracownika i jeszcze nie podjęli żadnych kroków w tym kierunku. To idealny moment, bo czasem jesteśmy praktycznie jednym kandydatem. Jeśli pasujemy do profilu i oczekiwań firmy pracę możemy zdobyć dosłownie w ciągu kilku dni.
Co do poziomu języka – tak, naprawdę było to mocne A2, no może z tendencją do B1, ale na pewno jeszcze nie B1. Cała sztuka polegała do dobrym przygotowaniu do rozmowy i uzupełnieniu fachowego słownictwa. Jakub zna również angielski, więc w “kryzysowych” momentach rozmowa częściowo odbywała się po angielsku, ale większość jednak po niemiecku. Szwajcarscy pracodawcy wydają mi się nieco bardziej wymagający, ale nie mam szczególnie dużo doświadczenia z tym obszarem. Ogólnie można jednak przyjąć, że “lepsza” praca wymaga B2, jednak mam kilku klientów, którzy są dowodem na to, że i z niezbyt płynnym językiem da się znaleźć fajną pracę. Często decydują o tym odpowiednie kwalifikacje, a czasem znajomość angielskiego. A najbardziej bycie upartym i trochę odwagi:)
Bardzo ciekawy artykuł :-) u mnie była podobna historia. Mieszkam w Niemczech od prawie 2 lat i do tej pory pracowałam albo na produkcji albo na magazynie. Kompletnie mnie się to nie podobało i doprowadzało mnie to do frustracji, bo w Polsce miałam ciekawą pracę w biurze. Miesiąc temu wysłałam CV do jednej firmy na stanowisko biurowe i od przyszłego tygodnia zaczynam tam pracować :-) bardzo się cieszę, choć też wiąże się z tym spory stres, głównie oczywiście z powodu języka niemieckiego. Mam wprawdzie zdany egzamin B2, ale nie czuję się jeszcze do końca pewnie jeśli chodzi o rozmowy. Ale chcę sprawdzić, czy dam sobie radę. Na pewno byłabym bardzo niezadwolona z siebie, gdybym została w magazynie i nie wypróbowała nadarzającej się okazji :-)
Pozdrawiam,
Monika
Gratuluję takiej pozytywnej zmiany i odwagi do zmiany! :) Dziękuję za podzielenie się doświadczeniem :) Na pewno język jest i zawsze będzie w jakimś stopniu wyzwaniem. Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że z każdą kolejną pracą czy miesiącem jest coraz lepiej i coraz mniej jest w nas wątpliwości. A błędy? No cóż, zawsze będą się zdarzać, to w końcu nie nasz język ojczysty. Co nie znaczy, że jesteśmy mniej wartościowym pracownikiem. A często jest wręcz odwrotnie, np. kiedy okazuje się, że jedyną rzeczywistą przewagą innych jest niemiecki jako Muttersprache ;) a reszta kuleje :)
Najważniejsze to dokonać tej pierwszej zmiany pracy. Po mniej więcej roku doświadczenia jesteśmy już w zupełnie innym punkcie. Z obserwacji mogę powiedzieć, że w Niemczech dość mocno pracodawcy patrzą na to, czy ma się doświadczenie w danym obszarze zdobyte już w Niemczech. To bardzo ułatwia potem również negocjację płacy.
Jeszcze raz gratuluję i trzymam kciuki za nowy start 🤞🥰